Pierwszy post w nowym roku. Wszystkiego dobrego!

Jak to z początkami bywa, postanowiłam wziąć się trochę na spełnianie punktów z mojej Bucket List. Nie wiem, jak przetłumaczyć tę nazwę - jest to lista rzeczy do zrobienia, miejsc do zobaczenia, marzeń do spełnienia przed śmiercią. W języku angielskim istnieje idiom "kick a bucket", odpowiednik polskiego "kopnąć w kalendarz".



W związku z jednym z tych postanowień zamówiłam kolorowy papier. Jak to przystało na nierozgarniętą osobę, przeliczyłam potrzebną mi ilość i mam teraz spory nadmiar. Nie zmarnuje się, a tym zrządzeniem losu powrócę do starej umiejętności - składania origami.

Zacząć trzeba z przytupem, a cóż może być lepszego niż uniwersum tak teraz popularne - Star Wars. Sama nie jestem fanką, ale mój chłopak już tak. Pomyślałam, że zrobię mu niespodziankę.
Żałuję tylko braku dwukolorowego papieru, żeby szata miała brązowy lub szary kolor.

Być może w tym roku na blogu raz na jakiś czas pojawi się post o origami :) Mam nadzieję, że przypadną Wam do gustu.

Jeśli ktoś byłby zainteresowany, poniżej zamieszczam filmik z instrukcją (napisy po polsku):