Praca nad kolibrem postępuje, choć tempo jest dość spokojne. Haftowanie blackworku wymaga większego skupienia, niż w przypadku krzyżyków. Trzeba uważać, gdzie zaprojektowane kolejne kreski i jeszcze odliczać co drugą dziurę. Trochę męczy, ale dla tego efektu prawdziwie warto.
7 komentarze
Efekt będzie cudowny! Już zachwyca!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Też zaczynam coraz bardziej lubić tę siatkę czarnych nitek.
UsuńEfekt będzie cudowny!
OdpowiedzUsuńTeż mam taką cichą nadzieję :)
UsuńTen hafcik podoba mi się od jakiegoś czasu. Piękny jest.
OdpowiedzUsuńPolecam :) Czarny jest trochę monotonny, ale to zawsze ciekawe wyzwanie dla zwykle krzyżykujących :)
UsuńMoże i monotonny, ale za to jaki efekt...
Usuń